Jedzenie, które zabija. Wszędzie chemia

Andrzej 67 lat
Drodzy Państwo, mam okazję opowiedzieć Wam o naszych czasach i bardzo się z tego cieszę. Szkoda, że kiedyś nie było takiej możliwości, by móc komunikować się z wcześniejszymi
pokoleniami.

Urodziłem się w 2019 roku pod Warszawą. Za modu pracowałem w korpo na Mordorze. Obecnie nadal pracuję w korpo, bo w moich czasach są to jedyne miejsca, w których można zarobić poważniejsze pieniądze. Nie patrzcie na te duże firmy bykiem, bo sami zobaczycie, że ludzi przybywa, a zawodów ubywa. Coraz więcej czynności wykonują maszyny i o pracę będzie Wam coraz trudniej. To znaczy byle jakie posady będą zawsze, ale jedynie korporacje będą mogły zagwarantować większe pieniądze.

Chciałbym przekazać Wam informację, która coś Wam da w praktyce. Ale to nie takie proste, gdyż wiem, że jakikolwiek przekaz od nas z 2086 roku będzie traktowany z przymrużeniem oka, ponadto gdybym dał wskazówkę akcje, których spółek macie kupować, to spowodowałbym przewrót gospodarczy i wielu, by na tym straciło. Nie mogę przekazać Wam też szczęśliwych numerów w loteriach, bo jak się domyślacie, firmy te musiałyby zamknąć działalność. Ponadto gdyby lawinowo wzrastała liczba wygranych, na rynek trafiła, by zbyt duża ilość gotówki, o oznaczałoby inflację, co dotknęłoby najbiedniejszych. Jaki sami widzicie, pomaganie nie zawsze jest proste.

Jedzenie ma znaczenie

Długo zastanawiałem się, co Wam przekazać i postanowiłem skupić się na prostych rzeczach.
Stąd mój apel byście spożywali produkty ekologiczne, bez chemii ze sprawdzonych źródeł. Bowiem kolejne pokolenia będą jeszcze częściej chorowały na nowotwory i będą uodpornione na antybiotyki. Tych ludzie nie będzie się po prostu dało leczyć.

Uodparniacie się na leki, bo zażywacie je nieświadomie w mięsie przeładowanym antybiotykami, nie wspominając o warzywach spryskanych przez sadowników. W Waszym środowisku jest bardzo dużo chemii. Co z tego, że wiele badań wskazuje, że nie są przekroczone dozwolone normy stężenie szkodliwych substancji. Ale w Waszych czasach, nie wiadomo czemu, nikt tych wartości nie sumuje. To znaczy, że woda jest niby zanieczyszczona nieznacznie, ale tą wodą podlewa się też warzywa, w tej wodzie kąpią się ludzie na plaży i tę wodę czasami się pije. Ponadto powietrze macie zanieczyszczone kwasem siarkowym i azotowym, ale nie liczycie tego, że te same substancje znajdują się zatem w warzywach, barwnikach i włóknach sztucznych. Stąd duża zachorowalność na choroby cywilizacyjne, które często leczycie środkami przeciwbólowymi, od których również chorujecie. Błędne koło.

Zabronić chemii

Lata miną, aż poważne dyrektywy zabronią używania tak dużej ilości chemii. U nas nadal się jej używa i my też chorujemy, ale na szczęście to nie to samo co na początku 21 wieku. Ludzkość uczy się na błędach, ale ta nauka przyswaja się bardzo wolno. Wszystko przez chęć szybkiego zarobku. Produkcja musi być tania, co wpływa na jakość produktów. Im więcej ludzi na Ziemi, tym szybciej trzeba produkować, a Ci ludzie, z pokolenia na pokolenie, są coraz biedniejsi, więc nie mogą dużo zapłacić za te produkty. Popyt sprawia, że produkujecie zatrute jedzenie.

W 2027 pojawią się pierwsze poważniejsze przepisy, które zabronią stosowania niektórych substancji. Przez to żywność zdrożeje, ale ludzie pomału zaczną rozumieć, że nie da się inaczej.

Nie jedzcie moi drodzy produktów wytwarzanych dla wielkich koncernów. Pamiętajcie, że nie da się wyprodukować zdrowego jedzenia tanio i szybko.