Czipowanie ludzi, pełna inwigilacja

czipowanie



Odcinek 3. Bob27
Dobra, bez przesady. To nie tak, że u nas jest wszystko ok, a kiedyś to było bardzo źle. U nas często mówi się, że kiedyś ludzie byli wolni. Wiem, że sami mówiliście, że kiedyś była wolność, a teraz
nie.
Zobaczycie, że za 20-30 lat nie będzie niczego, co możnaby nazwać wolnością. Wszak nasze pokolenie przyzwyczaiło się do inwigilacji, ale czujemy i widzimy, że kiedyś było inaczej.

Chip pod skórą dla bezpieczeństwa


W Waszych czasach to się zaczęło. Zaczęliście śledzić ludzi. Sami byliście śledzeni i sami chcieliście śledzić innych. Zaczęło się od internetu, a po 2020 roku wprowadzono czipowanie dobrowolne. Na początku rodzicie sami chcieli, by ich dzieciom wszczepiano czip, bo dzięki temu można było je zlokalizować za pomocą internetu. Ci, co się nieoczipowali, byli w gorszej sytuacji, bo przykładowo, gdy taki dzieciak zaginął, policja odcinała się od obowiązku poszukiwania go. Pojawiały się komentarze, że "mogli oczpiować, a nie teraz liczą, że policja będzie szukać, nie wiadomo gdzie".

Później dorośli się czipowali, by czuć się bezpieczniej. Nowe generacje czipów były bardzo dobrym rozwiązaniem, bo robiły natychmiastową morfologię włącznie ze stężeniem adreanaliny czy kortyzolu. Po 2030 roku, było to już obowiązkowe i darmowe dla wszystkich, zamiast dowodu osobistego. Człowieka można było sczytać skanerem i wszystko się o nim wiedziało, łącznie z tym jak się czuje, czy jest zdenerwowany i tak dalej. Gdy ktoś zaginął, od razu wiadomo było, gdzie się znajduje i jaki jest poziom hormonów stresu. Wszystkie dane trafiały do rządowej bazy i były udostępniane instytucjom i rodzinie od razu po zalogowaniu.

Nie/chciana inwigilacja


I to właśnie wtedy rozpoczęła się wielka inwigilacja,Wielu nielegalnie usuwało czipa i wszczepiało sobie atrapę, która w razie kontroli wskazywała, wprawdzie, autentyczną lokalizację właściciela, ale wszystkie inne dane były fikcyjne. Bo sporo osób nie chciało, by czytnik pokazywał, gdzie pracują, czy płacą podatki, ile razy się rozwiedli itp. Oczywiście fikcyjne czipy były karalne najpierw grzywną, a w 2034 roku już więzieniem.

Z jednej strony, dzięki czipom, zmniejszyła się przestępczość, bo bez problemu można było wykazać, kto o której gdzie, gdzie był i w dodatku, jak się czuł. Z drugiej strony, poczucie bycia śledzonym przez całą dobę bardzo frustrowało.

Ludzie chętnie oglądali filmy z okresu 2000-2020 i mówili, że wtedy to było fajne życie; wolność i swoboda. Ale nie sądzę, by sami chcieli tak żyć. Chyba ich to po prostu ciekawiło.

Ci, co się urodzili po 2030 byli nowym pokoleniem bardzo różniącym się od poprzedniego. Nie tęsknili za światem bez czipów, bo go nie znali. Ich rodzice i dziadkowie, kojarzyli im się z z dziką zwierzyną, która niewspomagana elektroniką, mogła zostać zabita, porwana zgwałcona itp.
To coś na wzór Waszych portali społecznościowych, bo nowe pokolenie nie wyobraża sobie znajomości z kimś, kto nie ma konta na Facebooku czy Snapczacie. Czują lęk, gdy obcują z taką niespołecznościową osobą. Nie chcą mieć takich znajomych, boją się ich.

Z tego, co wiem, po 2060 roku zaczęły się powroty do źródeł, czyli taki sentyment do życia naszych dziadków. Zaczęły się protesty o przywrócenie prywatności. I wtedy wywalczono, by czipy przechowywały tylko takie dane, jakie osoba pełnoletnia chce udostępnić z wyjątkiem tych obowiązkowych.
W latach 2070 to rząd zaczął decydować, jakie dane chce gromadzić i przestano prowadzić dialog społeczny na ten temat. Teraz przyjmuje się, że czipy gromadzą wszystkie możliwe dane i nie ma dyskusji o zasadności tego postępowania. Jedynie służby publiczne mają ograniczony dostęp, ale w przypadku popełnienia przestępstwa w ciągu minuty otrzymują cały pakiet informacji o danym człowieku.

W moich czasach tj w w 2086 roku, raczej tylko z ciekawości wyobrażamy sobie, jakby to było, gdyby wszystkie czipy przestały działać i jak fajnie byłoby być anonimowym przynajmniej przez tydzień.

Komentarze

  1. Ja bym sobie chętnie takie coś wczepiła. Nie sądzę, by z tego powodu były jakieś problemy

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga